piątek, 9 grudnia 2011

Ta jedna scena...

...na ulicy w Salamance jest moim zdaniem esencją tutejszej filozofii życia. Nic się nie liczy, jak idziemy do baru...jak w barze jest już za mało miejsca, to nawet ruch kołowy na ulicy nam nie przeszkodzi...kierowcy to zrozumieją, bo siedzą w tym barze.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz