W Polsce znane chyba tylko alpinistom i tym na punkcie gór zakręconym.
Są one najwyższym pasmem Gór Kantabryjskich. Tworzą wapienną formację o długości około 40 km, położoną jedynie 25km od Zatoki Biskajskiej (nazywanej n.b. Morzem Kantabryjskim przez Hiszpanów a przez Francuzów Morzem Gaskońskim...hehe, trzeba przyznać, że się chłopaki potrafią dogadać...). Ale wracając do gór, to nazwę Szczyty Europy nadali im podobno żeglarze powracający zza Oceanu do portów Kantabrii i Asturii.
Strzeliste, niemal białe wapienne szczyty, w zimie pobielone śniegiem były doskonałym punktem orientacyjnym i zapowiedzią ciepłego domku, smacznego marmitako i takich tam...no telewizji jeszcze nie było.
Najwyższym szczytem jest Torre de Cerredo 2648 m n.p.m.
Od południa dostęp na szlaki jest możliwy z wielu miejsc, jednym z nich jest polodowcowa dolina Fuente De - parking, hotel, camping, knajpa i teleferico (kolejka linowa) a dalej już tylko góry...
A to nasz kamienny ślad na szlaku.
fantastyczne fotki !
OdpowiedzUsuńaż zatęskniłam za górami....